Alternatywa dla niedzielnego rosołu lub poniedziałkowej pomidorówki:) Przepis dostałam jeszcze na studiach od profesora z Kolumbii, troszkę go zmodyfikowałam i oto jest...
- ok. 2 litry rosołu*
- mięso z udka indyka z rosołu + 2 piersi z kurczaka
- 0,5 kg ziemniaków
- 2 ząbki czosnku
- 1 papryczka chilli (opcjonalnie, jeśli dla dzieci proponuję zrezygnować)
- 1 cebula
- ok. 3 łyżki masła + 2 łyżki oliwy
- duża (200g) puszka kukurydzy
- 100 lub 200g śmietany do zup (18% lub 22%)
- sól, pieprz
- lubczyk suszony otarty (otarty ma większe kawałki listków)
- do podania: kapary i avocado
Przygotowanie:
Jeśli nie mamy rosołu to proponuję zacząć od niego, zróbcie go więcej i zamroźcie, ułatwi to życie na przyszłość. Przepis na rosół poniżej. Siekamy cebulę w kostkę lub paski, czosnek i oczyszczoną z pestek papryczkę drobniutko. Rozgrzewamy masło z oliwą i na małym ogniu dusimy cebulę z czosnkiem i papryczką do zeszklenia. Dodajemy pokrojone w kostkę ziemniaki i mieszamy, żeby przeszły smakiem masła z oliwą. Zalewamy wszystko czystym (bez warzyw) bulionem/rosołem i wrzucamy pokrojone w kostkę piersi z kurczaka i mięso z udka indyka (wyjęte z rosołu). Gotujemy do miękkości ziemniaków (ok 15-20 minut), dorzucamy puszkę odsączonej kukurydzy i 4 łyżeczki lubczyku gotujemy jeszcze 5 minut, jeśli wyparuje za dużo rosołu dolejmy trochę, żeby to nadal była zupa a nie potrawka. Doprawiamy do smaku solą i pieprzem, a następnie dodajemy śmietanę (zacznijmy od 100g ewentualnie, w razie potrzeby dodajmy resztę). Do podania kroimy avocado (żeby było miękkie kupmy je kilka dni wcześniej, owińmy gazetą i połóżmy obok banana lub w dość ciepłym miejscu, ale nie na kaloryferze:) i odsączone z zalewy kapary.
*Rosół na ok 5 litrów wody:
- udko z indyka
- 2 udka z kurczaka lub ćwiartka z kurczaka
- kawałek wołowiny (szponder lub pręga lub jeśli nie lubicie to gulaszowe)
- 4 liście laurowe
- ok. 8 ziarenek ziela angielskiego
- 3 duże marchewki
- 1 duża pietruszka lub 2 mniejsze
- pół dużego selera
- 1 por
- 2 cebule
- pęczek świeża natka pietruszki
- 2 łyżeczki lubczyku suszonego
- sól, pieprz
Zaczynamy od ugotowania mięsa. Do bardzo dużego garnka wrzucamy mięso i zalewamy 4-5 litrami wody. Gotujemy do czasu, aż przestanie szumować (zbierać się ciemna piania na wierzchu, którą zgarniamy łyżką cedzakową i wywalamy). Następnie dodajemy liście laurowe i ziele angielskie i zaczynamy krojenie warzyw. Marchew, pietruszkę i seler obieramy i kroimy na 4 kawałki, wrzucamy do rosołu. Cebulę obieramy i wrzucamy w całości, pora przekrawamy na pół, płuczemy wodą i tez ląduje w rosole. Dokładamy cały pęczek pietruszki związany gumką, łyżeczkę soli, pół łyżeczki pieprzu i Gotujemy na małym ogniu ok.2h, dokładamy suszony lubczyk i sprawdzamy czy rosół jest wystarczająco doprawiony, jeśli nie dodajemy trochę soli, pieprzu, Vegety/suszonych warzyw oraz dolewamy wody w razie potrzeby. Gotujemy przez kolejną godzinę na małym ogniu i gotowe. Po ugotowaniu rosołu wyjmujemy mięso i zieleninę. Wiem, że to dość długo, ale nie trzeba przy tym stać, a jeśli zamrozimy porcje po 0,5l (czystego wywaru bez warzyw) każda kolejna zupa, która jest na rosole będzie gotowa w mgnieniu oka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz