Składniki:
- 5 białek z jajek rozmiaru XL lub 6L (od kurki ze wsi, ale mogą być też z wolnego wybiegu)
- 300g cukru pudru
- łyżeczka octu z białego wina
- 400ml śmietany kremówki (najlepsza jest Piątnica)+ torebeczka cukru wanilinowego
- 400g świeżego ananasa (po obraniu)
- 35g cukru
- 2 żółtka
- 1 jajko
- 1 łyżeczka masła
- 2 płaskie łyżeczki mąki kukurydzianej (jak nie mam to nie dodaje i też wychodzi)
Jajka wyjmujemy ok 1h wcześniej z lodówki. Oddzielamy białka od żółtek. Przesiewamy cukier puder przez sitko i zaczynamy ubijać białka ze szczyptą soli, jak pojawi się piana zaczynamy wsypywać po łyżce cukru. Nie przerywając miksowania, ubijamy pianę, na najwyższych obrotach miksera, aż będzie sztywna i lśniąca, do ubitej piany dolewały łyżeczkę octu i mieszamy łyżką. Może to potrwać nawet 20min. Piany z białek nie da się przebić, a im sztywniejsza tym piana, tym lepsza beza. W trakcie ubijania nastawiamy piekarnik na 150 stopni. Gotową pianę przekładamy na dwie blachy wyłożone papierem pergaminowym. Łopatką formujemy z piany koła z nieregularnymi stożkami. Wstawiamy bezę do piekarnika nagrzanego do 150 stopni na 10min, nie przerywając pieczenia zmniejszamy temperaturę do 115 i suszymy bezę kolejną 1h 10min. Po zakończeniu pieczenia uchylamy drzwiczki piekarnika i zostawiamy jeszcze na ok 10 min. Następnie wyjmujemy.
Śmietanę ubijamy z cukrem wanilinowym i wstawiamy do lodówki. Krem ananasowy najlepiej przygotować w czasie pieczenia bezy ponieważ potrzebuje się schodzić. Ananasa obieramy i kroimy w kawałki, miksujemy je i przecieramy przez sito, żeby pozbyć się niezmiksowanych kawałków. Masę przekładamy do garnka, dodajemy cukier, żółtka, jako oraz mąkę kukurydzianą. Roztrzepujemy wszystko na jednolitą masę i gotujemy na małym ogniu, aż zacznie bulgotać. Bardzo często mieszamy, żeby masa się nie przypaliła. Na koniec dodajemy masło i dokładnie mieszamy. Krem przekładamy do słoiczka i przykrywamy pergaminem, żeby nie zrobił się kożuch i wstawiamy do lodówki. (Na ciepło też jest pyszny - smakuje jak budyń). Zostaje już tylko przełożyć bezę śmietaną i kremem. Bezę można przechowywać w lodówce.
Przepis na krem podkradłam ze strony http://wypiekibeaty.com.pl/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz